Przejdź do treści

Siostry Urszulanki SJK

–  „Gdzie siostra mieszka?  Nie tu przy kościele, na plebanii?”

– „Wczoraj było Boże Narodzenie, a siostra nie była na mszy, ja byłem na 11.00!?”

– „Byłam, jak co dzień, tylko w swojej kaplicy, w domu, czyli przy ul. Taczaka 7/16”.

 

Takie i podobne pytania zadają często dzieci, które do tej pory nie znały sióstr urszulanek.

Tak, siostry urszulanki mieszkają w zwykłej, szarej, starej kamienicy przy ul. Taczaka 7. Przy bramie można zobaczyć napis „Kuchnia Społeczna, Jadłodajnia Caritas”, „Eucharystyczny Ruch Młodych Sekretariat”, a przy bramie nr 6: “Oratorium Metanoia”, „Oratorium Tęcza”. Dopiero, kiedy przejdzie się przez całe podwórze, przez drzwi z obrazem Matki Bożej u góry, można wejść do naszego domu – jak głosi tabliczka: „Dom zakonny Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego”.

Wspólnota nasza liczy obecnie 16 sióstr i każda z nas, choć ma różne zajęcia, należy do jednej rodziny św. Urszuli Ledóchowskiej, której relikwie znajdują się w sercu domu – czyli w naszej kaplicy. To Pan Jezus w tabernakulum w swojej cichej obecności jest źródłem i celem wszystkiego co robimy i kim jesteśmy.

Siostry są w tym domu od 1922 roku, kiedy to na ul. Skarbową (potem Chudoby, dziś Taczaka) zostały poproszone przez Towarzystwo Pań Ziemianek do opieki nad dziewczętami pracującymi lub przygotowującymi się do zawodu, zamieszkującymi kamienice nr 6 i 7 – czyli do prowadzenia internatu – Zakładu św. Jadwigi Królowej, który po wojnie został przekształcony w dom akademicki dla studentek.

Tutaj też, w swoich podróżach po kraju, nieraz zatrzymywała się św. Urszula, tędy prowadziła droga do Pniew, lub odwrotnie.

Najtrudniejsze były losy sióstr w czasie wojny, kiedy to różni lokatorzy zasiedlali kamienicę z przydziału, np. Niemki z Łotwy- staruszki do opieki, czy niemieckie biura kolejowe. Siostrom zostawiono kilka pomieszczeń na górze i to był wymodlony cud! W domu pozostało jednak tylko 5 sióstr, część została aresztowana, wywieziona do obozu w Bojanowie, część wyjechała. Po wycofaniu się Niemców z Poznania siostry powróciły do siebie i przystąpiły do remontu zniszczonych pomieszczeń, by móc wznowić działalność.

W 1954 r. władza ludowa upaństwowiła dom akademicki, w 1962 roku przedszkole, ale siostry prowadziły nadal stołówkę, katechizowały, nauczały języków obcych, prowadziły dni skupienia dla dorosłych i młodzieży, pomagały przy grupach dziecięcych i młodzieżowych, podejmowały pracę w Niższym Seminarium oo. zmartwychwstańców i w kuchni oo. dominikanów.

Obecnie, codziennie, po porannej modlitwie o godz. 6.00 i  Mszy św., po śniadaniu, rozchodzimy się do swoich zajęć: szkół, kancelarii parafialnych, do zakrystii u oo. dominikanów, do sekretariatu Eucharystycznego Ruchu Młodych, do kuchni, do kurii archidiecezjalnej, do świetlicy, stołówki, na furtę, po zaopatrzenie kuchni … i wszędzie tam, gdzie możemy dotrzeć.

Kontynuujemy dzieło św. Urszuli, która z naszym miastem związała się m.in. przez odczyty i spotkania z kobietami; zawsze zatroskana o to, by matka chrześcijańska była prawdziwą przewodniczką dusz dziecięcych: „Daj dziecku Boga, daj mu Jezusa w Komunii  Świętej, a o jego przyszłość możesz być spokojna”.  Idąc za tą myślą św. Urszuli stworzyłyśmy grupę modlitewną dla kobiet, która spotykając się w naszej kaplicy we środy o godz. 19.00 obejmuje modlitwą swoje dzieci, wnuki i całe rodziny. Zapraszamy do powiększenia tego grona!

Zapraszamy także na stronę  https://urszulanki.pl

 

       

       

                               

 

 

 

 

Opracowała: siostra Małgorzata Ślęzak
Urszulanka